Lori
Prawie jak szarak
Dołączył: 19 Sie 2007
Posty: 578
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tarnowskie / Cieszyn
|
Wysłany: Pon 19:16, 05 Lis 2007 Temat postu: Prolog |
|
|
Miliony lat temu, w pobliżu wód amazońskich, mieszkały plemienia obcych sobie istot. W kopalniach, mieszkały mniejsze od ludzi stwory. Silne, krępe i dobrze umięśnione Krasnoludy nie omieszkały walczyć z tymi, którzy byli odmiennej rasy. Po sasiedzku baraszkowały Gnomy o niewielkim wzroście, mieszkające pod ziemią. W powietrzu było słychać trzepot skrzydeł ogromnych smoków. Nad wodą i w gęstych lasach żyły Elfy wraz ze swoimi rodzinami. Małe stwory o wielkiej piękności posiadały różne magiczne moce.
Tereny oblegane przez plemienia były od siebie oddalone o dziesiątki kilometrów. Prowadzili sielankowe życie, w którym nikt nie podnosił nawet głosu na swoich towarzyszy. Było zbyt pięknie, by mogło być dobrze. Po upływie setek lat nastały czasy niezwykle przeciwne losom istot. Kiedy deszcz nie przestawał padać, roślinność lasu upadała, słońce nie wychodziło zza ciemnych chmur, a jaskinie były zalane wodą, Rady Plemion postanowiły udać się w inne tereny, na których będą mogli prowadzić spokojne życie. Zbiorowiska istot wraz z rodzinami postanowiły kierować się na północny wschód wzdłuż Amazonki, w pobliża Oceanu. Plemię Elfów po dotarciu na plażę odkryło niezwykłą dlań rzecz: rozbity statek. Jeden z elfów o imieniu Giminni postanowił przeszukać wrak. Wraz z przyjaciółmi nie odnalazł nic szczególnego oprócz roślinności, którą mogli nakarmić rodziny, czy pojemników wydłubanych z pni drzew. Wychodząc na zewnątrz, Giminni zauważył zwiniętą rolkę Papirusu. Rozwinąwszy przemoczony świstek przeraził się.
- Ooo!!! Na wyspie są obce istoty!- krzyknął wystraszony.
- Co, co się stało?
- Spójrz!- Giminni pokazał mapę.
Widniały na niej obrazki, będące prawdopodobnie językiem innych istot. Jeden z przyjaciół próbował przetłumaczyć treść dla reszty plemienia.
„Rwąc przez lasy, pola i góry, rzeki i jeziora
szukajcie narodów dla was nie zrozumiałych
szukajcie przygód...
Tutaj tekst urywał się, rozmazany został przez morską wodę.
- Dalej, czytaj dalej!- ponaglał tłumacza zniecierpliwiony Giminni
...odległych krańcach ziemi jest miejsce.
w którym można żyć,
musisz stoczyć jednak ciężka walkę,
w której zginiesz lub przeżyjesz,
możesz też poddać się i uciec jak tchórz.
Idź za wskazówkami, a dotrzesz na miejsce...”
Później tekst był na tyle nieczytelny, że nie można było sensownie go przetłumaczyć.
Jedyne słowa, które odczytano to „przeszkody”, „znaki”, „nagroda”. Plemię Elfów było przerażone.
Pozostałe plemienia po dotarciu na brzeg, znalazły inne rozbite wraki statków, na których znajdowały informację podobną do znalezionej przez Elfów. Wszyscy byli zaskoczeni i przerażeni.. Ciekawość jednak była wyższa, postanowili więc szukać wskazówek i udać się w długą podróż...
Post został pochwalony 0 razy
|
|